Jeffrey S. Dungan

Edynburg

Jeffrey S. Dungan

*****************************************

Historia *****************************

Kto wymyślił, żeby do CV dodawać historię? Ktokolwiek to był, zrobił całej rzeszy potencjalnych pracowników kiepski żart. Niemniej wymóg pozostaje postawiony, co oznacza, że należy mu sprostać. Dlatego też pojawia się w tym momencie niezbyt długa historia życia pewnego Jeffrey'a.
Przyznać trzeba, że jest to Jeffrey jakich mało, bowiem niewielu jego imienników nazwanych zostało po ulicznym listonoszu, blisko zaprzyjaźnionym z matką chłopięcia. Żartuję, nie będziemy tu przecież wypisywać takich sensacji.
Wydaje się, że odpowiednim przejściem do poważnej części tego wpisu będzie postawienie pytania o moje życiowe motywy.
Zastanawiacie się pewnie, co skłoniło mnie do zostania nauczycielem. Cóż, dobre pytanie. Jak się okazuje, świetny wygląd i mocny głos nie zawsze są kluczem do sukcesu. Wystarczy gnida lub dwie na drodze do sławy i do wyboru pozostaje ci w życiu śpiewanie do kotleta w przydrożnych barach, lub ciśniecie się w opływających w duszny przepych salach Akademii. Wybór jest dość oczywisty, przynajmniej dla mnie był. Jako absolwent tej zacnej instytucji miałem w zasadzie posadę zagwarantowaną, znajoma szefowa i takie tam, BAM! Witamy profesora Dungana! I tak to się zaczęło, uczę tu już siedem lat i chyba zaczynam zapuszczać korzenie...

J. S. Dungan

Charakter *****************************

Sam o sobie powiedziałby pewnie, że jest uprzejmym starszym panem, który z lubością przeprowadza staruszki przez ulicę. Prawda jest jednak nieco inna, bo Jeffrey nigdy w pełno nie wydoroślał. Chociaż może nie zdawać sobie z tego sprawy, pierwiastek dziecka ciągle w nim tkwi i chyba nie zamierza ruszać się z tego ciepłego mieszkanka już nigdy. Połączenie tej beztroskiej natury z usilnymi staraniami, by był odpowiedzialnym dorosłym przynoszą czasem pocieszne rezultaty. A skoro jesteśmy takimi, jakimi postrzega nas świat, rzućmy okiem na kilka opinii o naszym profesorze śpiewu.

"Trzeba go usłyszeć jak daje czadu z uczniami na ogniskach! Jest spoko, zawsze się uśmiecha i potrafi zmotywować"

M. Russo - Klasa III

"Dungan to nauczyciel, który za wszelką cenę będzie chciał, żebyś uwierzył, że jest profesorem z prawdziwego zdarzenia, który bardzo angażuje się w swój przedmiot, ale wszyscy wiemy, że marzy mu się coś innego."

R. Crint - Klasa IV

"Pamiętam, ze jako uczeń był zaliczał się raczej do grupy tych buntowników, którzy wiecznie uciekają z lekcji ze swoimi bandami, żeby grać gdzieś rocka. Niewiarygodne, że wyrósł na takiego porządnego człowieka."

Lady Melssa - Była nauczycielka

"Jeff? Już jak on czasami coś powie, to ręce opadają. Zwłaszcza to jego szkockie poczucie humoru. Wiecie o czym mówię, prawda?
Ma takie dni, że czepia się o wszystko i nawet to jak mrugasz potrafi skrytykować, to naprawdę denerwujące."

J. Mills - Była małżonka

* * * The End * * *