Amber Joyce

Może jej rodzina nie ma tak wielkich tradycji artystycznych jak duża część uczniów i absolwentów Akademii, ale kilka imion zapisało się w jej historii. Jednak na Amber w dzieciństwie i w czasie dorastania nie był wywierany żaden nacisk, jeśli chodzi o muzykę. Sama chciała, już od początku. Pokochała fortepian od usłyszenia jego pierwszych dźwięków i on stał się największą miłością jej życia. Ba, rodzina nawet sugerowała, żeby, jeśli nie jest pewna, skończyła "normalną" szkołą, ale ona dokładnie wiedziała, czego chciała. A pragnęła grać.
Kiedy skończyła Akademię, grała z kilkoma orkiestrami, wyjeżdżała w trasy koncertowe, ale podczas nich okazało się, że zdrowie nie pozwoli jej nigdy na taki tryb życia. Źle znosiła długie podróże i życie na walizkach. Dlatego wróciła do Londynu i udało się jej otrzymać 3 lata temu zatrudnienie jako nauczycielka fortepianu w Akademii, gdzie także często akompaniuje przy trudniejszych występach wokalistów.

Najkrócej można byłoby okreśœlić Amber jak anielsko miłą i piekielnie wymagającą, bowiem sama w sobie jest sympatyczna, ale nie znosi, kiedy ktoœś marnuje swój talent. Dlatego im lepszy uczeń, tym więcej wymaga od niego ćwiczeń (oczywiśœcie zna granice), a wysiłek umie docenić. Właśœnie z tego powodu pierwsze roczniki w Akademii ją uwielbiają (no dobra, niewielka przesada, Amber zachowuje odpowiedni dystans), a niektórzy z ostatnich klas - niemal nienawidzą (całe szczęœcie, że nieliczni). Ona jednak nic sobie z tego nie robi i nigdy nie usłyszysz od niej złego słowa w normalnych warunkach. Tylko żeby była jasność: Amber nie wymusza ćwiczeń. Nie chcesz, to nie, najwyżej nie zdasz egzaminu!
Nawet na co dzień ma w sobie jakąœś niewymuszoną grację, dlatego jeœśli czꜶć dziewcząt w Akademii nazywa siebie księżniczkami, to ona mogłaby być królową. Mogłaby, ale nigdy tego nie chciała. Kobieta potrzebuje kontaktu z ziemią, więc jeśli ktoś ma jakiś problem, bez obaw może zwrócić się do niej po pomoc. Co do innych pracowników Akademii, stara się utrzymywać w miarę dobre stosunki nawet z tymi, którzy lekceważąco traktują swoją i czyjąœś pracę, nawet jeœśli to nie należy do najłatwiejszych zadań. Otwarta na nowe pomysły, nie boi się wyzwań. Związki? Była w kilku, aktualnie już nie. Wie, że prawdziwa miłość przyjdzie w swoim czasie. Na razie po prostu dobrze czuje się w swojej skórze.

Długonoga blondynka, która okazjonalnie farbuje sobie włosy. Rzęsy okalające szaroniebieskie oczy najczęściej tylko tuszuje, a na usta nakłada szminkę. Świadoma swej atrakcyjności, stara się nie prowokować wyglądem (już nie... W sprawę wmieszały się nawet władze Akademii, ale w końcu Amber została przy swojej posadzie). Przeważnie ubiera się w spódnice/sukienki i szpilki.